sobota, 10 sierpnia 2013

Lauren Hanson



Imię: Lauren Bridget
Nazwisko: Hanson
Wiek: 15 lat
Płeć: kobieta
Data urodzenia: 16.03.1998 r.
Miejsce zamieszkania: Anglia, Londyn/Hogwart
Status krwi: mugol
Przynależność: Gryffindor

Bogin: harpia
Różdżka: 14 cali, modrzew, pióro feniksa, mniej elastyczna
Patronus: feniks
Imiona rodziców: Amanda Dolores Thomson oraz Darius Mathew Hanson
Rodzeństwo: Stephanie Sue Hanson (11 lat) oraz Jacob Justin Hanson (13 lat)
Status: Wolna


Lauren pochodzi z rodziny mugolskiej. Jest najstarsza z rodzeństwa Hanson. Uczęszcza do Hogwartu na piątym roku nauki. Została przyjęta do Gryffindoru, tak jak jej rodzeństwo. Uczy się najlepiej z całej trójki. Mimo tego, że jej rodzice to mugole została odwiedzona przez nauczyciela Hogwartu, który poinformował ją o szkole magii i czarodziejstwa i innych ważnych rzeczach tylko po to by nie zmarnować jej magicznego talentu. To wszystko się opłaciło, gdyż Lauren jest teraz jedną z najlepszych uczennic. W każdej dziedzinie sprawdza się bardzo dobrze, jednak jej piętą Achillesa jest quidditch. Próbowała swoich sił na każdej pozycji jednak nie sprawdziła się w żadnej. Od tej pory nawet nie uczęszcza na mecze. Jeżeli chodzi o jej sprawy sercowe, to nie jest zainteresowana żadnym czarodziejem, a jeżeli już miałaby wybierać to na pewno jakiegoś Gryfona bądź Puchona. Lauren z charakteru jest miłą i przyjacielską czarownicą. Jest jednak bardzo wrażliwa na obrazy (najczęściej ze strony Ślizgonów), które mają na celu obrazić jej niemagiczne pochodzenie. Kiedy usłyszy taką obrazę zazwyczaj zalewa się łzami.
Jej talent magiczny był tak głęboko w niej ukryty, że ona sama na pewno by go nie odnalazła. To z pewnością dlatego, że od wielu pokoleń w jej rodzinie po prostu go nikt nie posiadał. Jednak po poinformowaniu o jej magicznych zdolnościach jej rodzice byli niezwykle dumni i zadowoleni z córki. Rodzeństwo Lauren tez odziedziczyło magię po siostrze i także zostali zwerbowani do Hogwartu. Dziewczyna nadal szkoli się w wyczarowaniu patronusa i idzie jej coraz lepiej. Bardzo dobrze radzi sobie z boginem oraz w pojedynkach. Jest wicemistrzynią juniorów swojego domu z czego jest szczególnie szczęśliwa. Stara się o przyjęcie do Klubu Ślimaka, dlatego przystąpiła do Klubu Eliksirów aby zaimponować profesorowi Slughornowi. Na razie idzie jej nieźle.
Rodzice nie naciskają na naukę Lauren, ponieważ wiedzą, że dziewczyna jest ambitna i dąży do sukcesu. Są zauroczeni magią, jaką pokazują im dzieci i ubolewają nad nieposiadaniem takich umiejętności. Pracują w zwykłych mugolskich zawodach. Travis jest inżynierem budowlanym, natomiast Amanda pracuje jako pielęgniarka.

Jej pogląd na życie w Hogwarcie

Data wywiadu środowiskowego: 26.02.2013 r.
"Jestem niezmiernie poruszona względem tego, że mogę uczęszczać do Hogwartu *uśmiecha się i rozgląda*. Jest tu tak pięknie. W mojej rodzinie już od bardzo dawna nikt nie posiadał zdolności magicznych, dlatego każdy sceptycznie do tego podchodził. A jednak! Ja, Stephanie i Jacob je posiadamy. Jestem taka szczęśliwa! Bardzo się cieszę, że należę do Gryffindoru, chodź byłam bym także zadowolona z Hufflepuffu. W tych domach są najżyczliwsze i najmilsze osoby, jakie dotąd poznałam. Czego nie powiem o wrednych Ślizgonach czy zarozumiałych Krukonach. Jeśli Tiara przydzieliłaby mnie do Slytherinu, pewnie zrezygnowałabym z Hogwartu *śmieje się*. Ale to niemożliwe ze względu na to, że jestem "szlamą", jak to ujmują inni. I dobrze mi z tym. Uwielbiam ważyć eliksiry, główkować nad numerologią czy uczestniczyć w próbach chóru z profesorem Flitwickiem. To sprawia, że jestem szczęśliwa. Bardzo chciałabym być w Klubie Ślimaka, ale bardzo trudno się tam dostać. Pracuję nad tym. Chciałabym nauczyć się wyczarować swojego patronusa. Uczę się tego od pół roku i rezultatami. Jeśli chodzi o to czego nie cierpię, to z pewnością jest to quiddtich. To pewnie dlatego, że sobie nie radzę *chichocze*. Od eliminacjo do drużyny Gryfonów nie byłam na żadnym meczu, jednak duchowo ich wspieram i cieszę się z każdego sukcesu."

piątek, 9 sierpnia 2013

Arianna Core




Imię: Arianna Maria
Nazwisko: Core
Wiek: 17 lat
Płeć: kobieta
Data urodzenia: 01.05.1996 r
Miejsce zamieszkania: Szwecja, Goteborg/Hogwart
Pochodzenie: czysta krew
Bogin: bahanka
Różdżka: 12 cali, cis, włos z ogona testrala, elastyczna
Patronus: królik
Imiona rodziców: Beatrice Francesca Lestrange oraz Peter Travis Core
Rodzeństwo: brak
Status: Wolna



Arianna pochodzi z rodziny śmierciożerców Lestrange, jednak żaden z jej rodziców nim nie jest. Uczęszcza do szkoły magii i czarodziejstwa w Hogwarcie na ostatnim roku nauki. Została przydzielona do domu węża- Slytherinu tak jak większość jej rodziny. Jest bardzo dobra w ważeniu eliksirów oraz w zielarstwie. Jednak jej hobbym jest quidditch. Reprezentuje swój dom na posadzie szukającej. Czysta krew jest w jej rodzinie zachowywana od pokoleń, dlatego Arianna może spotykać się tylko z czarodziejami czystego pochodzenia. Bardzo nad tym ubolewa, ponieważ obiektem jej westchnień jest David Ravendell, który jest czarodziejem półkrwi z domu Hufflepuff. Stara spotykać się z nim po kryjomu, aby żadna z jej koleżanek jej nie widziała, bo wtedy z pewnością doniosła by jej rodzicom.
Jej moce czarodziejskie są bardzo dobrze rozwinięte. Z łatwością radzi sobie w klubie pojedynków i jest obecnie mistrzynią seniorów swojego domu. Potrafi bez problemów wyczarować patronusa i pozbyć się bogina. Jednak z bahankami radzi sobie nieco gorzej i zazwyczaj to ona przegrywa w starciu z nimi. Została także przyjęta (za swoje osiągnięcia i rodziców) do Klubu Ślimaka.
Rodzice bardzo starają się, aby córka swoją edukację prowadziła na bardzo wysokim poziomie z samymi "wybitnymi". Jej matka pracuje w departamencie tajemnic a ojciec jest redaktorem Proroka Codziennego.

Jej pogląd na życie w Hogwarcie



Data wywiadu środowiskowego: 11.04. 2013
"Jestem szczęśliwą i pełną dumy osobą z tego, że trafiłam właśnie do Slytherinu jak cała moja rodzina. Uwielbiam lekcje profesora Snape'a oraz samą jego osobę w dość dużym stopniu. Mogę nazwać go moim autorytetem. W wieku 15 lat nawet się w nim podkochiwałam *chichocze*. Jednakże moim powołaniem są eliksiry. Jestem w tym na prawdę dobra. Dlatego też profesor Slughorn przyjął mnie do Klubu Ślimaka. Rodzice są zadowoleni, to jest najważniejsze. Uwielbiam tez grać jako szukające w meczach quidditcha i też idzie mi nieźle. Jedyne, czego nienawidzę to mugoloznactwo. Uważam, że ta nauka nam jest zbędna i w ogóle nieprzydatna, ale to tylko moje zdanie. Hmm to raczej wszystko co mam do powiedzenia."

Obserwatorzy